Obóz 230-tej na Ukrainie

Za nami obóz wędrowny na Ukrainie. Ostatnie 2 tygodnie spędziliśmy na przemierzaniu zachodnich terenów państwa ukraińskiego, niegdyś wchodzących w skład polskiego terytorium. Odwiedziliśmy m.in. Kostiuchnówkę – miejsce walk Legionów Polskich w 1916 roku, a następnie byliśmy w Krzemieńcu, gdzie znajdowało się słynne liceum (nauki tam pobierał m.in. Juliusz Słowacki) i nad którym do dzisiaj górują na szczycie Góry Bony ruiny zamku. Następnie zobaczyliśmy siedzibę rodu Wiśniowieckich – Wiśniowiec, a także Zbaraż, w którym toczyła się akcja „Ogniem i mieczem”. Zresztą nie rozstawaliśmy się z miejscami związanymi z trylogią Sienkiewicza, gdyż następnie zawitaliśmy na Podolu, gdzie zwiedziliśmy Kamieniec Podolski oraz Chocim (gdzie spaliśmy tuż pod murami tamtejszej twierdzy). Dane nam było również spać w Okopach Świętej Trójcy – miejscu walk konfederatów barskich, a do tego lokacji akcji „Nie-boskiej komedii” Krasińskiego. To nie koniec „odlotowych” miejsc, gdzie rozkładaliśmy namioty – bo jedną z nocy spędziliśmy w opuszczonych ruinach zamku w Kudryńcach. Na koniec zwiedziliśmy przepiękne miasto Lwów, szczególnie zwracając uwagę rzecz jasna na polskie wątki, których tam nie mało.

Podczas całych tych dwóch tygodni przejechaliśmy setki kilometrów, przeszliśmy ich dziesiątki, poznaliśmy część zachodniej Ukrainy, mogliśmy wczuć się w niespotykany u nas klimat, poznać odmienną kulturę, mieć kontakt z całkiem innymi ludźmi… Jednym słowem – było świetnie! I z pewnością wielu z nas będzie chciało wrócić na Ukrainę, by lepiej poznać ten fascynujący kraj. Miniony, niezwykły obóz z pewnością na długo pozostanie w naszej pamięci.

ćw. Kacper Depta