W dniach 26-28.05.2017r odbył się pieszy rajd w Dobiegniewie (dawna niemiecka nazwa Woldenberg) .
Pierwszego dnia wszyscy uczestnicy rajdu spotkali się w muzeum Woldenberczyków. W czasie II Wojny Światowej był tu obóz Polskich oficerów (Oflag II C) 1941-1945 . W środku budynku można było zobaczyć między innymi makietę przedstawiającą wygląd obozu , a także rzecz zrobione przez oficerów Polskich, np.: drzeworyty. W jednym baraku mieszkało ok. 300 oficerów, a na jednego przypadał 1m2.. Baraków było 25 . Na terenie obozu znajdowały się pompy z wodą (jedna na 3 baraki czyli 900 osób). Polacy hodowali tu różne rośliny, a także zajmowali się pszczelarstwem. Z uprawianych warzyw i miodu robili lekarstwa .
Drugiego dnia poszliśmy znowu pod muzeum . Tam mieliśmy zadanie aby uciec przez bramę obozu, tak żeby nie złapali nas Wachmanni (obozowi strażnicy). Naszym kolejnym celem było dotarcie do cerkwi (została przebudowana z kościoła chrześcijańskiego). Po drodze mijaliśmy strzelnicę. Gdy dotarliśmy do cerkwi znaleźliśmy kolejny punkt. Musieliśmy znaleźć kartkę z szyfrem i go rozwiązać. Gdy wykonaliśmy zadania dostaliśmy produkty na posiłek,który musieliśmy sobie później ugotować (dostaliśmy też Arbeitsbuch [książeczka pracownika]). Poszliśmy dalej. Naszym kolejnym celem był punkt medyczny. Musieliśmy pokazać co robić w razie wypadku. Dalej po drodze mieliśmy przejść przez drewniany most, ale przed nim spotkaliśmy Wachmannów . Musieliśmy pokazać im Arbeitsbuch . Za mostem była wieża widokowa. Dotarliśmy do miejsca, gdzie mieliśmy przygotować sobie posiłek. Zjedliśmy i poszliśmy dalej. Na kolejnym punkcie spotkaliśmy „Szanownego Pana Cichociemnego”. Mieliśmy mu pokazać na mapie miejsce , w którym się aktualnie znajdowaliśmy. W końcu dotarliśmy do Dobiegniewa, po drodze mijając jeszcze stary dworek krzyżacki. Wieczorem poszliśmy nad jezioro, tam rozpaliliśmy ognisko i upiekliśmy kiełbaski. Odwiedził nas syn jednego z oficerów polskich więzionych w Oflagu II C, Pan Wojciech Mickunas (jego ojciec pan Jan Mickunas został oznaczony najwyższym odznaczeniem wojskowym w Polsce, srebrnym orderem Virtuti Militari).
Następnego dnia (w niedzielę) poszliśmy do kościoła na Mszę Św. (również tam, koło ołtarza, na ścianie wisiały pamiątki z obozu).
Rajd był świetną zabawą i doskonałą lekcją historii.
dh. Szymon Danielak
fot. Jarosław Palicki, IPN